Wracając ze szlaku gdzieś w górach długo rozmawialiśmy o życiu, rzeczach zwykłych, relacjach międzyludzkich, świecie, jak też o deszczu, który w naszym kraju nadaje witalnego charakteru przyrodzie bywając przy tym utrapieniem turystów i mieszkańców. Bawiąc się tysiącem skojarzeń uznaliśmy, że niezbędnym jest powołanie do życia „Muzeum deszczu”, w którego ramach zamkniemy kapanie, dżdżenie, padanie, ulewanie, dudnienie…
Witajcie w „deszczu” muzyki, nastrojów, ludzi, zdarzeń…
Paweł Olbryś i Piotr Kozłowski